Owca, która umie Judo
24 November 2010 Cześć Pandy,
Byliście już u Lili w igloo? Opowie wam, dlaczego chce uszyć na drutach tyle skarpetek. To po to, żeby… ale lepiej sami z nią porozmawiajcie!
One są do Kalendarza adwentowego Panfu!!
No super Max, teraz to już nie będzie niespodzinka. Ale nadal opłaca się odwiedzić Lili w igloo. A to dlatego, że potrzebuje waszej pomocy! Biedna musi uszyć na drutach skarpetki dla WSZYSTKICH Pand, a sama nie da rady ostrzyc tyyyle wełny.
A więc biegnijcie do niej i pozwólcie, że podaruje wam profesjonalną golarkę… a potem ciach-ciach-ciach – obcinamy!
No w twoim przypadku to było tak: beeee- AŁA beeee- AŁA

Oh nie, no co Ty robisz??? nie musisz od razu pokazywać tego zdjęcia wszystkich Pandom, no i będzie wstyd!!
Chichi, Ty też nigdy nie trzymasz języka za zębami, kiedy chodzi o moje bolesne historie.
Tak zostało zrobione to zdjęcie: Ella i ja staliśmy z naszą golarką ostrożnie obok owcy, żeby ją ostrzyc. Ella włączyła golarkę… KLIK!.. i podeszła do owcy bliżej. Ale owcy się to nie spodobało widocznie. Zaczęła bardzo głośno beczeć Beeeeeeee i uciekała gdzie popadnie przed tą golarką. Ella biegała za nią, ale owca zrobiła się naprawdę agresywna!!
Przebierała swoimi nóżkami, biegała dookoła, aż w końcu zakleszczyła Ellę w prawdziwie szykownym uścisku. Naprawdę zabawne, ta owca potrafi nawet Judo.
Zabawne??? Nie mogłam się w ogóle ruszać! Na szczęście Lili wpadła na mądry pomysł, w jaki sposób można uspokoić naszą owieczkę, żeby ją ostrzyc. Opowiemy wam to w piątek. Ale, jak was znam, to pewnie macie już jakiś pomysł, prawda?
Do usłyszenia
gewcio
P.S. Pytaliście się nas, jak owieczka ma na imię. Niestety nie ma jeszcze imienia. Macie może pomysł, jak powinna się nazywać?
Byliście już u Lili w igloo? Opowie wam, dlaczego chce uszyć na drutach tyle skarpetek. To po to, żeby… ale lepiej sami z nią porozmawiajcie!
One są do Kalendarza adwentowego Panfu!!

No super Max, teraz to już nie będzie niespodzinka. Ale nadal opłaca się odwiedzić Lili w igloo. A to dlatego, że potrzebuje waszej pomocy! Biedna musi uszyć na drutach skarpetki dla WSZYSTKICH Pand, a sama nie da rady ostrzyc tyyyle wełny.


No w twoim przypadku to było tak: beeee- AŁA beeee- AŁA




Chichi, Ty też nigdy nie trzymasz języka za zębami, kiedy chodzi o moje bolesne historie.



Zabawne??? Nie mogłam się w ogóle ruszać! Na szczęście Lili wpadła na mądry pomysł, w jaki sposób można uspokoić naszą owieczkę, żeby ją ostrzyc. Opowiemy wam to w piątek. Ale, jak was znam, to pewnie macie już jakiś pomysł, prawda?

Do usłyszenia
gewcio
P.S. Pytaliście się nas, jak owieczka ma na imię. Niestety nie ma jeszcze imienia. Macie może pomysł, jak powinna się nazywać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz