nadszedł ponownie czas na nasze Astropandy, które są w drodze do Nui i Trawui i opowiadają w ramach konkursu pisarskiego, o swoich podróżach kosmicznych. Moja magiczna kula podpowiedziała mi, że wylądowaliście wczoraj na ojczystej planecie Nui i Trawui – jakież to fascynujące!! Nie mogę się już doczekać, co opowiecie nam, Pandom o tej niezwykłej planecie! Ale teraz wysłuchajmy najpierw Evedary, pierwszej działaczki w kosmosie.

26 październik 2010 o godz. 17:16
Piszę we wtorek bo wcześniej nie dało rady (przyczyną był brak lemoniady). Zatrzymaliśmy się na pierwszej lepszej planecie i zatankowaliśmy. Gdy otwierałam drzwi TigerBolly wyskoczył i zdjął hełm przez co mało się nie udusił (brakiem tlenu w kosmosie). Domyśliłam się, że myślał, że to Ziemia, jego ojczysta planeta. Ale powiedzmy sobie szczerze…Czy Ziemia, a zwłaszcza Panfu, ma pomarańczowo-brązową trawę, z czarnym niebem? Daltonista – pomyślałam i zaniosłam go do kosmicznego weterynarza (kosmici też mają zwierzęta!!). Widziałam tam zielonego stworka, z błękitnymi oczami różowymi czółkami, i z zielonym futerkiem. Weterynarz powiedział mi, że to Birk. Najdroższy i najcenniejszy zwierzak kosmiczny. Zdziwiłam się bo ja bym czegoś takiego !!nigdy!! nie adoptowała. Bolly miał chwilowy brak tlenu i to wszystko. Szybko wyszliśmy od dr. Barley’a i skierowaliśmy się w stronę sklepu. Stacja paliw? – zapytałam. Nie – odpowiedziała jakaś kosmitka, ale lemoniadę mamy. Kosmitka uśmiechnęła się, podała nam lemoniadę i spytała: Jak tam Panfu? Kamaria, Ela i Max czują się dobrze? Przytaknęłam. Brzuch kosmitki zaczął się otwierać. WY?! Nui i …. i…. Jak ty tam miałeś? Trawui. -odparł lekko zły na mnie kosmita. Jego głos odbijał się po ścianach “sklepu”. Dwa zielone stworki przyglądały mi się. Ciebie jakoś nie znamy. -uśmiechnęli się. Tak, nie było mnie wcześniej na Panfu jak byliście. -odpowiedziałam. Aaaaaaa! Zejdź ze mnie!-zaczął krzyczeć T… -Trawui! – powiedział Nui (Nui pomagał mi pisac list

Trzeba przyznać, że Evedara napisała kawałek dobrego tekstu, prawda? Teraz wasza kolej! Napiszcie w komentarzach, jak przebiegało lądowanie na Chiconahuiehecatl i co przeżyliście podczas kilku pierwszych dni! Jak wygląda planeta? Niech wasza fantazja nie zna granic! Jest tylko jedna mała reguła: piszcie proszę nie więcej, niż 15 linijek w komentarzu!
Już się ciesze na wasze opowieści! I pamiętajcie, pozdrówcie ode mnie gorąco Nui i Trawui i od wszystkich Pand na Panfu!
Love & Peace
gewcio
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz